Yogi Tea Organiczna herbata Sweet Chili, 30,60 g
Lekko uwodzicielska ostrość
17,99 zł
(587,91 zł / kg, włącznie z kwotą VAT 8% - plus koszty dostawy)
Właściwości i zalety
- Dla dobrego nastroju
- Pobudza zmysły
- Dobra o każdej porze dnia i nocy
- Unisex
Nr art.: XAY-YOG-366, Zawartość: 30,60 g, EAN: 4012824400269
Opis
Ta lekka uwodzicielska ostrość Yogi Tea Sweet Chili nadaje dobrego nastroju i pobudza zmysły. Łączy w meksykański sposób przygotowaną czekoladę - skórki kakao z aromatycznymi przyprawami, pieści nasze zmysły i jest łagodnym uwodzeniem.
Przeżyj ten pełen egzotyczności smal Sweet Chili i zalej woreczek wrzącą wodą. Pozostaw herbatę do zaparzenia na 7 minut - lub dłużej dla uzyskania głębszego aromatu. Posmakuj naparu zanim osłodzisz napój na swój ulubiony sposób lub dodasz mleko.
Yogi Tea Sweet Chili jest przysmakiem ze skarbem starego i nowego świata. Przyprawy orientu i ogniste chili ze środkowej Ameryki łączą się, aby zaczarować naszą codzienność. Sweet Chili smakuje o każdej porze dnia i nocy.
Zawartość: 30g - 15 torebek
Konsystencja/postać: | herbata w torebce |
---|---|
Rodzaje produktów: | Herbaty i akcesoria |
Marka: | Yogi Tea |
Właściwości: | Ajurwedyjski, Opakowania bez plastiku, Unisex |
Zawartość (herbata): | Herbata w torebce |
Rodzaj opakowania: | karton |
Składniki
- lukrecja gładka (Glycorhiza glabra) [1]
- łupiny kakaowe [1]
- zielona mięta [1]
- koper włoski [1]
- Anyż [1]
- imbir (Zingiber officinalis) [1]
- mięta [1]
- pokrzywa [1]
- cynamon (Cinnamomum Zeylanicum) [1]
- Chilli [1]
- kardamon (Elettaria cardamomum) [1]
- goździki [1]
- czarny pieprz (Piper nigrum) [1]
- z kontrolowanych upraw ekologicznych
Recenzje naszych klientów
ocen klientów po polski dla Yogi Tea Organiczna herbata Sweet Chili
15 recenzji klienta w innym języku
5 gwiazdek | | 18 | (66%) |
---|---|---|---|
4 gwiazdki | | 3 | (11%) |
3 gwiazdki | | 6 | (22%) |
2 gwiazdki | | 0 | (0%) |
1 gwiazdka | | 0 | (0%) |
27 ocen
Brak opinii w języku: polski. Dostępne są 15 recenzje w innym języku.
- Nie jest dostępna żadna recenzja